Translate

wtorek, 31 maja 2016

Zyski nie są najważniejsze, najważniejsza jest kontrola ryzyka!

Standardowo wśród traderów/inwestorów panuje przekonanie że trzeba ryzykować od 1% do kilku procent kapitału w jednej pozycji. Taki pogląd wynika zazwyczaj z przekonań które zostały nabyte na różnych szkoleniach, zarówno z płatnych jak i darmowych materiałów edukacyjnych.

Pojawia się pytanie czy aby na pewno jest to dobry sposób na długoterminową inwestycję, która będzie powiększała zyski przez całe nasze życie? Co jeśli zmienią się warunki na rynku lub system/robot przestanie działać? Czy stracę wtedy cały kapitał na który ciężko pracowałem przez kilka ostatnich lat?

Takie i podobne pytania pojawiają się kiedy wraz z doświadczeniem zaczynamy zdawać sobie sprawę z ryzyka jakie niesie ze sobą trading/inwestycja. Początkujący inwestorzy zazwyczaj po pierwszych zyskach i wielu miesiącach zyskownej inwestycji, wpadają w przekonanie że taka sytuacja będzie miała miejsce zawsze i nigdy się to nie zmieni, bo "przecież zarabiam, to nie możliwe abym stracił pieniądze, konto przecież rośnie już od wielu miesięcy".

Nie tak dawno, na początku 2015 roku, na franku szwajcarskim mogliśmy zaobserwować potężne ruchy które w kilkanaście minut wyzerowały konta wielu zbyt pewnym siebie traderom. Wielu brokerów zbankrutowało, a inni wpadli w poważne problemy finansowe i problemy z wypłatami (m.in. IronFx). Niektórzy ludzie dorobili się potężnych pieniędzy, inni potracili całe oszczędności swojego życia. Cena wówczas zanurkowała w dół 4000 pips, i to w kilkadziesiąt minut!

Wykres EurChf (h4):


Uwolnienie franka szwajcarskiego zaskoczyło nawet specjalistów:
http://www.polskatimes.pl/artykul/3718862,uwolnienie-franka-szwajcarskiego-zaskoczylo-nawet-specjalistow,id,t.html

W jaki zatem sposób najlepiej kontrolować ryzyko? Czy stop loss wystarczy?

Niestety, przy potężnych ruchach czasami może zdarzyć się sytuacja, gdzie broker nie zamknie naszej pozycji, gdyż dynamika ruchu i płynność jest bardzo mocno zachwiana. To powoduje sytuację gdzie nie ma drugiej strony transakcji, rynek wtedy szaleje i nikt nie ma pojęcia co się dzieje. To się nazywa TAIL RISK (tłum. "ryzyko ogona"). Jeśli mamy szczęście, wówczas pozycja zostanie zamknięta po najbliższej możliwej cenie przy której jest druga strona transakcji, ale oczywiście wówczas początkowy stop loss może być znacznie przekroczony i strata może być nawet kilka razy większa niż początkowo zakładaliśmy ustawiając stop loss'a.

W profesjonalnej inwestycji mamy różne metody kontroli ryzyka, a niektóre z nich to m.in.:
1. Otwieranie małych pozycji, ale wiele, tak aby ryzyko się rozłożyło na kilka-kilkanaście pozycji zamiast tylko na jedną, np. zamiast ryzykować 2%, można rozłożyć ryzyko na kilka pozycji po 0,3% w każdej.
2. Otwieranie pozycji nie skorelowanych ze sobą, np. gbpusd i audnzd.
3. Ustawianie stopów na ważnych poziomach strategicznych (poniżej/powyżej), które mają sens.
4. Znajomość fundamentalnej sytuacji globalnej gospodarki oraz poszczególnych krajów.
5. Znajomość sytuacji fundamentalnej danego instrumentu.
6. Inwestowanie na ramach czasowych co najmniej h4 (omijanie szumu).
7. Stałe kontrolowanie wielkości i ilości pozycji.
8. Mieszanie pozycji krótko i długoterminowych.
9. Otwieranie pozycji hedgingowych na podobnych, ale różnych instrumentach, np. kupno gbpusd, sprzedaż gbpaud (oczywiście pozycje muszą być otwierane zgodnie ze strategią!).
10. Umiejętność przyznania się do błędu i cięcie strat kiedy są one najmniejsze.

Twoim celem jako profesjonalnego tradera/ inwestora jest zatem to, aby maksymalnie kontrolować ryzyko jak to jest tylko możliwe, a zyski będą wtedy efektem ubocznym tej kontroli :)

środa, 25 maja 2016

Nie zarobisz dużych pieniędzy na prawdzie

W inwestycji nie ma zasad, są jedynie punkty odniesienia. Trzeba pamiętać, że rynek jest bardzo kapryśny, stale szuka dawców kapitału. Z tego powodu, nawet najbardziej trafna analiza potrafi nie działać. Zatem o co w tym wszystkim chodzi? Zasada jest prosta: jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze :)

Przykład: Funt brytyjski GBP/USD (24 maj 2016).
Fundamentalnie funt ma problem ze wzrostem gospodarczym i inflacją a bank centralny jest nastawiony na osłabianie waluty, co oznacza, że długoterminowo funt powinien się osłabiać. Również dane makro które wychodzą nie napawają optymizmem.

Co na to rynek? Rynek nie zwraca na to uwagi, za to z niecierpliwością czeka na wyniki referendum i wszelkie lepsze dane dotyczące głosowania wręcz elektryzują rynek powodując silne wybicia.

Zatem czy jest to racjonalne? Zasada jest prosta, jeśli chce się zarobić przyzwoite pieniądze to na prawdzie to jest praktycznie niewykonalne, zyski robione na prawdzie oznaczają duże obsunięcie i długie czekanie aż cena pójdzie w naszym kierunku, konsolidacje itp. Rynek nie da zarobić dużo tym, którzy znają prawdę i inwestują zgodnie z nią. Sentyment na rynku jest bardzo silny i potrafi mocno wybić cenę mimo realnej, rzeczywistej sytuacji fundamentalnej danego instrumentu.

Sentyment na rynku gra pierwszoplanową rolę w inwestycji krótkoterminowej (pozycje trzymane od 1 do 3 dni) oraz średnioterminowej (pozycje trzymane od 4 dni do dwóch tygodni). W inwestycji długoterminowej sentyment już nie gra tak istotnej roli, aczkolwiek powoduje, że można wejść z mniejszym stoplosem na większe zyski powodując sytuację gdzie jest zwiększony parametr ryzyka do zysków.

Wystarczyło aby pojawiła się informacja, że zwolenników pozostania UK w strefie euro jest 55% a przeciwników 37% (ICM Poll). Co na to rynek?
Spójrzmy na poniższy wykres funta:

Jak widać na wykresie, sentyment sprawił, że cena wybiła mocno w górę i traderzy mogli tutaj zarobić bardzo duże pieniądze ze stosunkiem zysku do ryzyka nawet 10:1 !

Jakie płyną z tego wnioski? Przestań być mądrzejszy niż rynek, inwestuj tam gdzie jest potencjał że inwestorzy będą reagować emocjonalnie mając na uwadze stosunek zysku do ryzyka przynajmniej 4:1 przy odpowiedniej kontroli ryzyka.

Rynek jest na tyle nieracjonalny, że inwestuje tam, gdzie brakuje podstaw do dalszej inwestycji w danym kierunku i może to robić bardzo długo, znacznie dłużej niż jest w stanie wytrzymać konto inwestycyjne przy dużym zaangażowaniu kapitałowym.

wtorek, 17 maja 2016

Powrót po przerwie... testowanie strategii o skuteczności 90%

Witam, ostatnimi czasy od miesiąca czerwiec/lipiec 2015 testowałem strategię opartą na zmienności i wyczerpaniu... Rynki dają niesamowite możliwości zarabiania, ale również trzeba uważać na straty i obsunięcie. Systemy z wysoką skutecznością oznaczają zazwyczaj "coś za coś", tzn. że w tradingu/inwestycji nie ma nic za darmo, a długoterminowo jedyną przewagą jest twoje doświadczenie i wynikająca z tego intuicja. Czasem natomiast nawet to zawodzi i trzeba umieć pogodzić się ze stratą. Przez 11 miesięcy każdy miesiąc był na plus, natomiast w maju z powodu zbyt agresywnego wybicia na parze GPBAUD, trzeba było zamykać pozycję na stracie (ale możliwe że ten miesiąc jeszcze będzie na plus :)) (aktualizacja z dnia 1.06.2016 -1,23% w maju) Wejścia były w głównej mierze robione na h4, co oznacza spokojną inwestycję i dość dużo czasu na przygotowanie się do otwarcia pozycji.

Wygląda to następująco: